poniedziałek, 17 sierpnia 2015

Rozdział 17 Analiza

*Dwa miesiące później*
   Podeszłam do Weny.

Who's there ?

Odkąd zamieszkałyśmy z nią w jej willi, nie miałyśmy żadnych problemów z radą. Jakby nas nigdy nie zaczęli ścigać. No tak. Dom Weny jest położony głęboko w lesie, więc nikt się tym nie przejmuje.

Nie znacie babki
Pierwszy raz ją na oczy widzicie
Dom ma głęboko w lesie
Nikt nie usłyszy waszych krzyków
Zamieszkajcie z nią!
Najlepszy plan pod słońcem!

Fairy Tail już dawno o nas pewnie zapomniało.

Nie licz na to

Chyba nawet się cieszą. Nie wiem. Odkąd odeszłyśmy, nigdy nie zaglądałyśmy w okolice Magnolii. Po prostu żadna z nas nie mila na tyle odwagi. To tylko jeden z wielu powodów.

Mogą zajebać całą populacje smoków
Ale w mieście się nie pokażą, bo to wstyd i strach...

Do tego czasu nie miałyśmy, bo ciągle musiałyśmy zmieniać miejsc pobytu, a gdy w końcu na stałe ulokowałyśmy się u blondynki, to coś dziwnego zaczęło się dziać.

Ale czego nie miały?
Nie wiem! Cukierków? Facetów?
Miały trzech nawet!
Zamiast go wziąć... w aucie... przy świetle zachodzącego słońca...w tartarze...w środku jelita smoka... to te nic!
Idiotki...

 Nie.

No patrz jak się dziecko wykłóca...

Nie mam na myśli straszenie żadnego, albo coś w tym stylu wielbicieli? Paru było. Ale to nie do nas, tylko do Weny. Dużo ich miała.

No mogła się podzielić
Żyd -.-

 Ale nie o to mi chodziło. Bardziej chodziło mi o florę i faunę tego miejsca.

Ptaszki kwitną, kwiatki ćwierkają
Piękne lato tej zimy

 Przez pierwszy miesiąc słyszałam tylko plotki. Dopiero trzy tygodnie temu go zobaczyłam. Wielki, spadzisty, zielony smok drzemał sobie na polanie.

Imagine, STOP! NOW!
Zielony smok... polana... kamuflasz activited

Za pierwszym razem, gdy go zobaczyłam, myślałam, że mam zwidy.

Dobrze się ukrył, cwaniak
Zanim go zauważysz, on zauważy ciebie...

Zamrugałam parę razy i potarłam oczy, lecz on wciąż nie znikał. Wycofałam się jak najszybciej i pob egłam powiadomić o tym dziewczyny.

Pobegłam
A ty tesz pobegłasz czasem?
No nie wiem. Pobłeganie to taki wymagający sport
Co nie?

 Od tamtego czasu, coraz to więcej razy spotykamy smoki.

Hej smoczku!
Hej Witoldzie!
Hejo Zenek!
Hejo Wacek! ... wait
Hejo Adolfie!
chwila... Zajebać zanim złoży jaja!

A od jakiegoś tygodnia, zaczęłyśmy je mordować.

Patrz, jaki słodziutki smoczek, ostatni z gatunku
Co zrobimy?
...
...
Zajebać!
Taaak!


  Może to i nie pomoże naszej sytuacji, ale przynajmniej nie będą takim wielkim utrapieniem.

To troche jak z cięciem się... niby nie pomoże ale jednak pomaga w czymś...
Nie żeby coś, żadna z nas się nie cieła... chyba

 Czyżby smoki uśpione przez naszych przodków, obudziły się? Ale jak to możliwe. Przecież było wyraźnie powiedziane, że smoki obudzą się, gdy zostanie ostatni łowca zabójców.

Z headshota zabija Alex i Wene i Samara zostaje sama
Forever Alone

 On miał być ostatnim, ostatnim. Ostatni Alfa, ostatni łowca smoków, ostatni, który zabije smoki. A są nas jeszcze trzy. Pewnie na świecie w Xanii żyją jeszcze jacyś z naszej rasy, więc to nie możliwe. W takim razie jakie jest inne wyjaśnienie? Nie wiem.

Ale my wymyśliłyśmy ze... dwie generacje... może chodzi o tą prawdziwą pierwszą?
Jej... ja odpadam!


   Dzisiaj naprawdę miałyśmy ciężki dzień. Podczas powrotu do domu zabiłyśmy już z trzy te podłe stwory. Co jeszcze trzeba zrobić, żeby ten dzień  był jeszcze gorszy?

No wiesz...
Można wyjebać się na asfalcie na oczach ukochanego
Przez niewidzialny kamyczek
Albo upić się kubusiem i biegać po stadionie nago
Można także zostać matką w wieku 14 lat
Czekaj... w tych czasach to normalne i powód do "dumy" -.-

   Usłyszałam ryk smoka i odgłosy smoka.

Ale chyba sam ryk to odgłos? Czy się mylę?
No bo jeden ryczał bo mu chyba zabawke zajebali, a drugi wydawał odgłosy... no  wiesz... ekhem...

 Ktoś walczył z olbrzymem. Kto był na tyle głupi, żeby atakować smoka?
- Ale się napaliłem?! - usłyszałam z oddali. No jasne.

To tak wiele wyjaśnia.
Głównie dlatego przestałam oglądać FT. Ta monotonia... wszędzie to samo. Duże cyce Lucy, ten sam tekst Natsu... Erza w sumie nie wiem już jaka była. Na początku to taka superwoman, a teraz?
Wszyscy zaczęli mnie wnerwiać tym jacy są tacy sami...i ta głupota niektóych bohaterów boli

Mam już odpowiedź. A więc Fairy Tail aż tak daleko zaszło. Czyżby nas szukali? A może wypełnili misje. Nie miałam bladego pojęcia. Ale walczyli ze smokami. Trzeba mim pomóc.

Mim?
W sensie, pomóc mimowi?
Nie to było bardziej "Mim! Widzisz co się dzieje? Pomóż!"
" Przestań schodzić po niewidzialnych schodach ku nieba i rusz dupsko"
"Przestań udawać zdechłego psa, to przestało być śmieszne od kąd leżysz pięć minut z wbitą kosą w plecy"

Spojrzałam na Alex. Przygotowywała się do walki. Patrzyła w kierunku, z którego wydobył się krzyk Dragneel'a. Wyciągnęłam swoje Aki i czekałam na znak. Wena odwróciła się do nas i widząc nas w gotowości, spojrzała na nasz politowaniem. 
- No błagam was. Nie dość się dzisiaj już pobawiłyście? - spytała.

No wiesz... trzeba wymęczyć się raz a... ekhem... raz a dobrze, tak?

Widać było, że te codzienne walki już ją nudzą. Nie moja wina, że za szybko kończy ze smokami.

Nudzisz mnie.
Za szybko kończy... to w sumie nie smoki są chujowe tylko ona

- Proszę cię, Weno! Ostatni na dziś! - powiedziałam, patrząc na nią mina zbitego psa. Zawsze się na to nabiera. I tym razem nie było inaczej. 
- No dobra. Niedożywiona morderstwa jesteś. Podoba mi się. - uśmiechnęłam się.

I'm not a lesbian!
I'm not homo!
Tak Wena to tutaj w pewnym sensie Matt... w okrojonej, skromnejszej wersji...jakby

 Ruszyłyśmy natychmiast. Miejsce pobytu smoka było o wiele dalej, niż m,i się wydawało. Najgorsze było to, że kiedy dotarłyśmy do miejsca pobytu smoka, zobaczyłyśmy masakrę. Natsu, Gray Sting, Rogue i Gajeel ledwo co się trzymali na nogach. Erza i Levy pomagały Wendy wyleczyć Jellal'a i Elfmana. No pięknie. Taka duża grupka najlepszych magów nie poradziła sobie ze smokiem.

To co się działo na igrzyskach magicznych nie było dla nich wystarczającą lekcją
No oczywiście, że nie

 Już im się nie dziwię, że byli pod wrażeniem naszej mocy. Weszłyśmy na najbliższe drzewo i zaczęłyśmy omawiać taktykę. 
   Kiedy taktyka została opracowana, zaczęłyśmy działać. Alex teleportowała się na drzewo po drugiej stronie drogi, a Wena została obok mnie.



 Czekałyśmy na właściwy moment. 
   Gdy smok obrócił się do nas bokiem i miałyśmy dobry kąt na skok, ja i Alex skoczyłyśmy jednocześnie na jego głowę. Chyba zapomniałam wspomnieć, ze miałam na sobie czerwoną pelerynę, natomiast Alex i Wena czarną.

Taki Foreve Alone ze mnie... :'(
Jesteś inna! Giń! *usposobienie XXI*

 Ale wracając. Gdy wskoczyłyśmy na głowę tego gada, szybkim ruchem wyciągnęłyśmy miecze i wbiłyśmy mu w oczodoły. Po chwili smok nie miał już oczu.

Samara dobrze wie z czym to ostatnie zdanie mi się skojarzyło... i wy też może za jakieś dwa dni się dowiecie

 Gdy ten zaczął wyć, zeskoczyłyśmy z jego głowy i na kucka wylądowałyśmy tyłem do wojowników. Teraz kolej Weny. Jak zwykle wyskoczyła w najmniej spodziewanym momencie. Wzbiła się wysoko w powietrze, zakręciła swoja kosą - przez co ta powiększyła się dwukrotnie - i odcięła smokowi głowię.

Głowię...
A co z głową?
Mnie bardziej interesuje czym było to głowie...

 Odwłoka poturlała się gdzieś do tyłu, a ciało poleciało w naszą stronę. Na szczęście nas nie dosięgnęła.

Dosięgnęło do cholery... samcia, naucz się odmieniać -.-
Gomenasai :'(

Wypuściłam powietrze z ust, nie wiedząc nawet, że je wstrzymywałam, po czym upadłam na pupę.

Pupę kurde. Bardziej dziecinnie się nie dało?
Nie!
Tyłek już...jak już

Wera jak zwykle rzuciła się na krew. Krwiocholiczka jedna. Alex jak zwykle próbowała ją jak zwykle odciągnąć, lecz jej się to nie udało.

Wyobrażam sobię tą sytuacje w animacji anime... te trzy kropki obok FT którzy się na to patrzą...

 Podniosłam głowę i spojrzałam w niebo, przez co kaptur mi spadł z głowy. Ale nie zwracałam na to uwagi. Bardziej przejmowałam się tym, skąd tyle smoków pojawiło sie w tej okolicy. Dopiero JEGO głos mnie wyciągnął z rozmyślań.

Voldemort?
On jest wszędzie *rozgląda się podejrzliwie*
Chyba mylisz go z illuminati...

- Samara? - spytał zaskoczony głos. Odwróciłam się. Za mną stał Rogue i Sting Patrzyli sienna mnie zaskoczeni.

Sienna?
To jest taki inny rodzaj Henny!
...

 Sting od razu pojął, o co chodzi i podszedł do Alex. Zdjął jej kaptur.

Who.The.Fuck.Are.You?

Zaskoczeni patrzeli na siebie. Ja jednak nie zwracałam na nich uwagi. On tu był. Patrzyliśmy się na siebie z kilka chwil. Nie wiedziałam, co się dzieje,

Voldemort chce cie zahinotyzować! Nie patrz mu w oczy, nieee!
Nie przechodź na ciemną stronę mocy!

dopóki nie poczułam miliona ramion oplatających mnie. To byli Erza, Levy i Wendy. Przytuliłam się do nich. Nad ramieniem niebiesko-włosej popatrzyłam na Wenę. Akurat wycierała krew spod bródka. Uśmiechnęła się do mnie. Odwzajemniłam go.

Uśmiechała się psychopatycznie... to normalne

- Gdzie wy byłyście?! Wszędzie was szukaliśmy! - krzyknął Natsu. Spojrzałam na niego zdziwiona. Jeszcze tak nie dawno chciał na zabić, a teraz się cieszy, że nas widzi. Chłopak jakby czytając mi w myślach, zarumienił się.

On chyba jednak nie czytał ci w myślach...albo to ty myślałaś o innych rzeczach...

- No... etto... ja chciałem was przeprosić za moje zachowanie. - wymruczał.

Mrau!

Patrzyłam na niego zaskoczona. Po chwili się uśmiechnęłam.

Bo mruczy?
Działa na kobiety :)

 Wyplątałam się z ramion dziewczyn i przytuliłam Dragneel'a.

Ej to serio działa
Może u nas też to działa? Będę mruczeć i faceci będą do mnie lgnąć...

Różowo-włosy zesztywniał w moment. Po chwili odsunęłam się od niego i uśmiechnęłam.

Albo to dlatego, że jest pedalski... tak troche

- Nie musisz przepraszać. To my powinnyśmy was przeprosić za to, co zrobiłyśmy. 
- Wróćcie. - powiedziała Erza. 
- Ale przecież...
- Wszyscy za wami tęsknią!
- Jak to?
- Tak to. Zostawiłyście nas, a my nawet nie zdołaliśmy wam powiedzieć, abyście zostały. Wróćcie. - spojrzałam na Alex. Uśmiechała się ze łzami w oczach. Już wiedziałam. Spojrzałyśmy na Erze i w tym samym momencie kiwnęłyśmy przecząco głowami. głowami.

Umarłam ze śmiechu...
Ale na pewno głowami?
No bo one wzięły inne głowy i zaczęły nimy kiwać
Głowe smoka!
Taaak!
Taka ciekawostka: Na początku gdy samara to pisała było "I w tym samym momencie kiwnęłyśmy twierdząco głowami" kiedy ją za to zrugałam mówiąc, że przypał jeśli tak od razu do nich wrócą i tak powstała pierwotna wersja...

Wszyscy zebrani patrzyli na nas z zaskoczeniem.

No jak wzięły tą głowę smoka i zaczęły nią kiwać

Nawet Wen która  nie wiedziała za bardzo o co chodzi.

Who.The.Fuck.Are.Wen?
Męska wersja madoki?
Kto oglądał ten wie
To o kurewsko długiej nazwie
Połączenie: Madoki. Power Rangers, Sailor Moon

- Nie możemy do was wrócić. To zbyt niebezpieczne. - powiedziałam.

Zabijacie smoki kiwnięciem palca
A wena was zgwałci w nocy
Taaa.... zamieszkajmy razem! 

- Nie ma mowy! - krzyknęli Rogue i Sting jednocześnie, po czym złapali nas w okolicy bioder i przerzucili sobie przez ramie. - Zaniesiemy was tam siłą. - reszta przytaknęła im z uznaniem.

Godzą się na ten zbiorowy gwałt-orgie... w końcu to FT to czego się spodziewać
Zdążyli skazić Sting'a i Rogue'a... chlip :'(

 Przez cała drogę szarpałyśmy się i wrzeszczałyśmy. Kiedy natomiast przechodziliśmy koło przechodnich, wystarczyło tylko pokazać znak gildii, aby zrozumieli.

Fairy Tail... wyraża więcej niż tysiąc słów

Czy naprawdę muszę pod każdym rozdziałem dopraszać komentarzy?  

Tak!

Chyba tak. 

Umyj uszy... mówię, że tak

Także powtarzam, minimum 3 komentarze i będzie ciąg dalszy :) 

Wszyscy wiemy, że i tak wstawisz

  POnownie zapraszamy na naszego drugiego bloga silence before a storm który jest.

To propaganda! Co ma PO do tego bloga?
Ten blog jest usunięty więc... zapraszamy do zakładki "Prequel" na tym blogu
Reklama, w reklamie, w analizie, do rozdziału, który same napisałyśmy... taaaak
Matrix!

 Może nie wspominałyśmy ale jest on bezpośrednio związany z tym blogiem, z tą historią.

Spojlery....

 Więcej szczegółów poradzimy gdy już będziemy zbliżać się do zetknięcia czasowego obydwu historii.


To 17?.... to se poczekacie...

2 komentarze:

  1. Hej! Podobają mi się wasze analizy, ale czy coś zamierzacie innego napisać? Coś tak zajebistego jak tamto opowiadanie? Naprawdę świetnie piszecie, miałyście fajny pomysł na historię. Nie wiem czy znajdę coś podobnego. Coś co jest chociaż w połowie tak dobre jak wasze opowiadanie. Pochłonęło mnie ono i smutno mi że się skończyło. Proszę dajcie jakąś odpowiedź. Życzę dużo weny, pomysłowości przy nowych postach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak na razie mamy w planach jedno opowiadanie tylko nie wiemy jeszcze czy będziemy je publikować. To zależy od tego, czy będziemy miały pomysł na rozwinięcie fabuły i czy Angel nie porzuci go tak jak wielu innych... uwierz mi... gdyby nie ona i jej niezdecydowanie, by było więcej blogów, ale nie ważne. Opowiadanie jakieś będzie, tylko jeszcze nie wiemy, czy będzie dostatecznie dobre. Pozostaje jak na razie czekać.
      ~Samara

      Usuń