niedziela, 16 sierpnia 2015

Mózg Rozjebany! Cz. 2

No więc, zauważyłyśmy, że chcecie kolejną część
Tak więc macie
Cokolwiek się stanie po przeczytaniu tego
Nie odpowiadamy
Przy okazji: Pisząc nasze "komentarze" będziemy starały pokazać wam jak się czułyśmy czytając to po raz pierwszy.

Tytuł: Dzień jak co dzień cz. 2
Perspektywa Matt'a

-Ta randka w kinie była urocza!

Tak bardzo

Jednak te typowe rzeczy są najlepsze! - powiedziała i przytuliła się do mojego ramienia.

No właśnie nie bardzo...

-Cieszę się, że Ci się podobało. Ale to jeszcze nie koniec~.

Oczywiście, że nie
*Szept* Przewidywalność...lvl hard

-Jak to? - udaje zdziwioną, ale wiem, że tylko czekała aż wypowiem te słowa. Takie kobiety jak ona nie zadowalają się takimi rzeczami jak wypad do kina.
-Co powiesz na małą kolację na świeżym powietrzu~?

W jakimś tam miejscu gdzie można zrobić romantyczny piknik pod gwiazdami czy cuś...Oj, no wysilcie trochę mózgowia!

Mój mózg poszedł się topić gdy zaczęłam to komentować... albo to przez tą pogode za oknem
Jak myśmy tak pisały "Oj taki tam pokój łowców smoków, wysilcie mózgownice! Oj taki tam pokój dziewczyny co ma w chuj adoratorów, wisilcie mózgownice!"  

Na środku polany ( czy czegoś co sobie wymyśliliście, dla mnie może być nawet próżnia) leżał koc,

Zakład pogrzebowy, cmentarz... takie klimatyczne
W sumie oddaje jego charakter... jakby

na którym były poustawiane talerze z różnymi słodkościami, lampki wina, a dookoła poustawiane były świece ( nie wiem jak to możliwe, że nikt tego nie ukradł no ale cóż ).

To nie Polska
Niestety

-Matt...to jest... - w jej oczach pojawiły się iskierki radości. Czas na typową gadkę.
-Nie podoba Ci się? Myślałem, że to jest dobry pomysł. Przepraszam. - spuściłem głowę i udawałem smutnego.

Wyobrażam to sobie... jak usposobienie słodkości SCP106

-Żartujesz? To jest wspaniałe! Oh, Matt, jeszcze nikt nie zrobił dla mnie czegoś takiego! Czuję się jak w bajce! - przytuliła się do mnie. Dziewczyno, ja i bajka to dwa różne światy.

Świat fantasy to samo w sobie bajka...a to, że jest nie co straszna to nic...

Po pikniku zostaliście przeniesieni przez magicznego lamorożca z Krainy Słodyczy do domu April

He's a magical pony Flying through the sky. 
- Shoot it down


-To była wspaniała randka~ - powiedziała gdy staliśmy na progu drzwi do jej mieszkania. Mieszkała w bloku co trochę mnie irytowało.

Czuję się urażona -.-

-Kto powiedział, że to koniec~?

Ja!
Możemy wreszcie iść? *po namyśle wyskakuje przez okno*

- uśmiechnąłem się i pocałowałem ją. Odwzajemniła pocałunek, nic nowego. Podniosłem ją i wszedłem do mieszkania.

Tak bardzo wiadomo co się teraz wydarzy
My byśmy was wydymały i po waszych zboczonych myślach i nadziejach "Taak, nareszcie!" okazałoby się, że do niczego nie doszło :D

-Gdzie sypialnia? - zapytałem i zacząłem całować jej szyje.
-Poczekaj chwilę. Muszę zamknąć drzwi. - odpowiedziała rozbawionym głosem.

Po tym tamtym w łózku

To jest taka.... hipokryzja? Nie wiem jak to nazwać. Po prostu, nie potrafi nazwać penisa po imieniu, na żywo również nie potrafi chyba normalnie o tym gadać, seks nazwie "tym tamtym" co może miałoby by wydźwięk humorystyczny ale nie w tym wypadku. Ale "opiswać" może. To mnie dopiero irytuje, a nie jakieś mieszkanie w bloku
Chociaż sąsiedzi poznają jego imie.

-Mówiłem Ci, że pięknie wyglądasz w czerwieni?

Czerwień, czerń... kurwa. A, np. żółć nie może być seksowna? No c'mon!

-Hm? Ah tak, mówiłeś to na początku naszej randki.

I w połowie filmu i po i przed i po kolacji
Musiał być pewny, że mu się odda
"No dobra, postawiłem ci dzisiejszy wieczór i chyba sto razy skompletowałem tą nudną suknie. Chodźmy się chędożyć!"

-Chciałbym Cię jeszcze w niej zobaczyć. - powiedziałem głaszcząc jej plecy.

Ale czerwień czy sukienke?
Bo jak czerwień to wiemy co się wydarzy
Chodź w sumie czytamy to poraz trzeci także ten...

-Oh, masz na myśli jakieś wyzywające stroje? Mam śliczną bieliznę w szafie. Jak chcesz mogę ją założyć. - propozycja kusząca, ale niestety muszę odmówić. Mam inne plany~.

Angel, czy ona ma twoją bieliznę?
Nie prosiłam się o jej kupno -.- w życiu jej nie założe

-Chodziło mi o coś trochę innego. Wiesz, mam dla ciebie niespodziankę. Poczekaj tutaj z zamkniętymi oczami.

W tym momencie jak czytałam to poraz pierwszy to byłam prawie pewna, że chce ją zajebać

-Mattie, jest noc, naprawdę muszę- przerwałem jej pocałunkiem.

Sam dialog ( no może nie sens rozmowy ) ale ogólnie dialog w łóżku po seksie który nie sprowadza się do " Och byłeś cudowny/na, och ty też, chodźmy się kochać/ pod prysznic/ spać" 
Jakieś urozmaicenie co nie?

-Bardzo proszę~.
-No niech Ci już będzie.
Wyszedłem z sypialni i udałem się do kuchni. Mieszkanie było małe więc nie trudno było ją znaleźć. Podszedłem do stojaka na noże i wyciągnąłem ten największy.

W tym momencie byłam pewna, że ją zajebie
Ale nie wiedziałyśmy w jaki sposób
*Szept* Spojlery wszędzie
Mamy już trzecią część... *płacz w emocjach po przeczytaniu i w trakcie*

-Mattie, co tak długo!? - odezwał się głos z sypialni.

No wysrać się nie można?!

-Już idę! Uwierz mi, to będzie największa niespodzianka w twoim życiu~.

Nawet sobie nie wyobrażasz jak wielka


CDN

Także, jesteśy już dwa dni po przeczytaniu trzeciej częśći i chyba ostatniej...
*sprawdza* tak ostatnia





Także jeśli chcecie się dowiedzieć co się z nią stało
Nie chcecie tego wiedzieć
I nie chcecie wiedzieć w jaki sposób
To piszcie :D

1 komentarz:

  1. Zajebie ją ^^ Oby.
    Naaaah... Nie mam siły na rozpisywanie się, soooł...
    Pozdrawiam ♥

    Kernelss(kiedyś Nirai) <3

    OdpowiedzUsuń