środa, 12 sierpnia 2015

Mózg Rozjebany!

Informujemy, że pod TEGO "typu" analizami również potrzebujemy komentarzy.
Głównie do tego by coś udowodnić koleżance.
Pokażcie, że nie rozjebało nam mózgów
Ani wam
I też widzicie w nim
Marry Sue! I nie tylko...
Koleżaneczka na pewno wybaczy.


Tytuł: Dzień jak co dzień
Perspektywa Matt'a

-Hej Matt! Rusz to swoje dupsko,

Jezu, ja nie chce tego czytać
Nie chce tego komentować...

zaraz mamy lekcje! - jaka miła pobudka z udziałem Harrego (ty razem nie pomyliłam postaci).

Skąd możesz wiedzieć?
Tym razem!... ale nadal piszesz "Annabelle" przez jedno "n" -.-


-Nie śpię od godziny.
-To po jakiego wała leżysz jeszcze w łóżku?!
-Poleżeć se nie można?

Nie!

A tak na serio to miałem ciężką noc. - powiedziałem i wstałem z łóżka.
-Jasne. Pewnie znowu kogoś zgwałciłeś.
-Ja nie gwałcę tylko zachęcam, a że niektóre są bardziej oporne to już nie moja wina.

Nie mam pytań
No nie wierć się tak, poluzuje ci ten knebel na ustach. Co? Że boli? No mówię, że poluzuje knebel, to na pewno przez niego cię boli, a nie przez to, że masz w tyłku ogromnego wibratora, ani nie dlatego, że jesteś przywiązana do rury w moim pokoju tortur "a'LA Gray' " 
Na pewno nie...

-Chłopaki przestańcie się kłócić. Spóźnimy się na lekcję. - powiedział James stając pomiędzy nami.
-Eh...masz rację, załatwimy to póź- MATT DO JASNEJ CHOLERY!!! ZAŁÓŻ COŚ NA SIEBIE!!!! JESZCZE KOMUŚ OCZY WYBIJESZ TYM CZYMŚ!!!!

Mam nadzieję, że też widzieliście to ostatnie zdanie!
Nie dopisałyśmy tego
Najciekwasze jest to, że ona ogólnie tematy seksu raczej unika i się wstrzymuje ale opisywać widać może.
Liczę, że to zdanie to jej czarny humor, a nie prawdziwe jakieś... wyobrażenia
Bo się rozczaruje w przyszłości.

-A gdzie ty się patrzysz zboku. - i znowu się zaczęło.

Jak ja uwielbiam ten motyw "Jestem superhiper ciacho, Rucham wszystko co się rusza, ale jak ktoś mi zwróci uwagę to ja jestem świętoszek"

Na lekcji

Nuuudyyy. Nie żebym miał coś przeciwko historii. To łatwy przedmiot, szczególnie gdy większość z niej przeżyłeś.

To akurat jest spoko
Żyj, żyj, żyj... zdechnij i żyj w próżni. 
Whatever

 Nudne jest to, że nauczyciele, nasze aniołki, byli wrogo nastawieni w stosunku do mnie. Nie żeby mi to przeszkadzało, lubię ich wnerwiać, ale pytające spojrzenia uczniów są po prostu nudne. Tak, nudne.

Nie mogę tego czytać! Rzygać mi się chce. Zbyt idealna postać! :'(

 To dziwnie brzmi, ale co poradzić. Każdy się na ciebie patrzy i chce wiedzieć dlaczego te ''nieskazitelne'' istoty tak cię nie lubią.

Ty jesteś chyba nawet bardziej niż "nieskazitelny"

Szczególnie gdy nawet upadłych jakoś tolerują. No cóż...
-Panie Williams! - no aż podskoczyłem.
-Hmm? - mruknąłem zdziwiony. Nauczycielowi się to nie spodobało.

Ale czemu zdziwiony?
No bo nie uważał
Ale bezpośrednio z tego tekstu tak nie wynika

-Może być Pan tak łaskawy i powiedzieć co się stało ze Świętą Włócznią?
-Gdy Wielki Przywódca Archaniołów został wygnany z Nieba zabrał ją ze sobą.
-Chciał Pan powiedzieć gdy zginął.
-Nie, niby dlaczego?
-Dla aniołów jest martwy.
-Rozumiem. - dobrze wiedzieć.

To AŻ KRZYCZY "Ej ludzie! To ja Matt jestem tym przywódcą archaniołów!"

Przerwa Time!!!!

-Hej Matt! - odwróciłem się. Podbiegły do mnie Anabell

Dwa "n" do jasnej cholery

 (nie wiem czy to się pisze tak czy inaczej, ważne by było) i Natalie.

*Nathalie

 Na ich twarzach widniały uśmiechy.

Z czego niby się tak cieszyłam podchodząc do niego?
Pewnie miałyśmy w głowie plan morderstwa...

-Widzę, że macie dobry humor. Co jest powodem? - również się uśmiechnąłem.
-Dzisiaj mamy łączony w-f i będziemy walczyć! - powiedziała Natalie.

To było w moim osobistym, wymyślonym świecie, wyspach, szkole i wszystkiego, a ona gada mi o W-F? W-F!??!?!?!?
Jaki wf do cholery?
To było LO ( lekcja obrony ) i od zawsze było tak, że te lekcje są "Chłopcy + Dziewczyny" z jednego i tego samego rocznika

-Oczywiście dziewczyny z dziewczynami, chłopaki z chłopakami. - dodała z mniejszym entuzjazmem Anabell.

Ja bym tak nie powiedziała

-I to was cieszy? - szczerze to trochę się zawiodłem. Zwykle jak dziewczyny do mnie przybiegają z uśmiechem to chcą się kochać w trójkącie.

Samara nie przeczytała tego zdania :D wstydź się, nie lepsze rzeczy czytałaś!
*Szept* U mnie w pokoju są dzieci...

 Z drugiej strony Ta dwójka specjalnie atrakcyjna nie jest.

Sugerujesz, że jesteśmy brzydkie!?
To my ci dałyśmy życie!
W przenośni i dosłownie!

-Chcemy zobaczyć jak dostajesz w dupę! - powiedziały chórem.
-W dupę? O nie, nie ma mowy. Ja ZAWSZE jestem wkładającym. - uwielbiam się z nimi drażnić.

Ty zawsze jesteś wtyczką?

-C-co?! Nie o to nam chodziło geju gwałcicielu!!

Ja to wymyśliłam!
Wymyśłasz trendy
*Duma*

- Po pierwsze: nie jestem gejem tylko biseksualistą.

Taaaak....
Wierzymy

Po drugie: spóźniłyście się, już Harry nazwał mnie dzisiaj gwałcicielem.

Chuj.Mnie.To.

Po trzecie: jakieś marne to przezwisko.

Ale dobitne
To najnowszy KRZYK mody.

-Czyli nie zaprzeczasz, że gwałcisz? - uśmiechnęła się złośliwie Natalie.
Uno: Nathalie
Dos: Nathalie tam nie była złośliwa. Była miła i słodziutka.
To Annabelle była wredną sucz

-Jak nie przestaniecie to was wyrucham we wszystkie cztery dziurki.
-Cztery? Ale- przerwał jej dzwonek na lekcje. Czas na mordobicie.

A więc tak... albo tak se powiedziała bo se wymyśliła
Albo uznaje "pieprzenie w cyce" za dziurkę
Ale wątpie by znała takie szczegóły na temat seksu ale kto ją tam wie...

W szatni

Zdjąłem krawat i zacząłem rozpinać koszulę.
-Matt-senpai. - powiedział nieśmiało niski chłopak (dla faceta o takim wzroście wiele osób jest niskich -.- ).

Gdzie.Tam.Masz.Japonie.Do.Kurwy.Nędzy?

-O co chodzi Tetsu-kun? - uśmiechnąłem się do niego. Jest słodziutki i całkowicie w moim typie.
-Chciałem tylko powiedzieć, że Ci zazdroszczę. Jesteś wysoki i silny, nie musisz się martwić o takie rzeczy jak walka. Ja jestem całkowitym przeciwieństwem ciebie. - aaawww, to takie słodkie. Mam ochotę go teraz wyściskać, ale poczekam do momentu aż go zaciągnę do łóżka.
-Nie martw się Tetsu-kun,- poczochrałem go po włosach - jestem pewny, że sobie poradzisz jeśli tylko się postarasz. - uśmiechnąłem się szeroko.
-Dziękuję Ci Matt-senpai! Może to dziwnie zabrzmi, ale jesteś dla mnie jak starszy brat! - już słyszę w mojej głowie ''Braciszku, nie wolno nam! Kyaaa~!''.
-Cieszę się, że tak o mnie myślisz.
-Matt, przestań molestować chłopaka! - zastanawiam się jak by wyglądał Harry z wyrwanym językiem.

Ta całą sytuacja to
To chyba "mniejwięcej" opisze nasze uczucie
Tak mniejwięcej



Na lekcji

-Wygrywa Anabell! - wykrzyknęła nauczycielka. Ziewnąłem, ta walka była tak ciekawa jak dym z komina.

JuuHuuu! Wygrałam! Jeeej!... i kogo to obchodzi? -.-

-Teraz walka chłopaków!

*Aplause*

 - nie musisz tego mówić za każdym razem

Muszę!
To sens mojego życia!

- Matt kontra Harry! - to mi się podoba. Wyszedliśmy na środek sali i stanęliśmy na przeciwko siebie.
-Skopię Ci tyłek! - powiedział pewny siebie. Zdjąłem koszulkę i niemal natychmiast usłyszałem pisk dziewcząt ( fangirls ).

Tak. Bardzo.
Chujowe
I przewidywalne

-Co ty wyprawiasz zboku?!

Harry, który był wykreowany na bad boya miałby mówić takie rzeczy?
Nieeee

-Nie chcę poplamić sobie koszulki twoją krwią. - rzuciłem wcześniej wspomnianą rzecz gdzieś w tłum siejących chaos fanek.
-To mój tekst. - powiedział i zrobił to co ja.  A tak właściwie to czemu nauczycielka nie zareagowała? W sumie, to też kobieta. Jedynym wyjątkiem była Natalie, ona była niewzruszona widokiem wysportowanych facetów. Natomiast Anabell gapiła się w Harrego jak ciele w malowane wrota. No a James...cóż, utonął gdzieś w morzu walczących ze sobą dziewczyn.

Interesuje mnie co znaczy ostatnie zdanie
A mnie czy z tego wynika, że ty jesteś lesbą

-Będziesz tak stał czy walczymy? - spytał podirytowany Harry.
-Obyś tego nie żałował. - uśmiechnąłem się zadziornie.

4 minuty później

Harry leżał jak długi twarzą do ziemi.

Łaaaał... W ogóle się tego nie spodziewałam
Co nie? Takie wieeelkieee zaskoczeeenieee
I mówimy całkowicieee poważnieee
Taaaak

Usiadłem na niego i znudzony spojrzałem na swoje paznokcie.

Wiedziałem, że ten łososiowy podkreśłi mi oczy

-Poddajesz się? - powiedziałem.
-Pieprz...się...- wydusił.
-Sam na pewno nie.

Dlaczego? Hmm?HMMM?

-Williams wygrał! Następne będą dziewczyny! - i znowu to samo. Zresztą, czemu tylko do mnie zwracają się po nazwisku?

Booo....
Twoja autorka tooo...
Nie dokańczajmy tego zdania
Lepiej nie

Wieczorem

Czekałem przed kinem już jakieś 10 minut, a jej jeszcze nie ma. Wiem, że to typ kobiety, która uważa, że spóźnianie się jest mega kobiece, ale za gdy robi to za każdym razem staje się to monotonne i irytujące.

Okey. Z tym akurat się spotkałam. Z tym samym motywem, że niby spóźnianie się jest pociągające.
I może jest
Ale za 1 razem
A nie 101

- Wybacz, że musiałeś czekać. Nie mogłam się zdecydować jaką sukienkę ubrać. - ta, jasne. Pewnie stałaś za rogiem i czekałeś aż te cholerne 10 minut upłynie.

Kurde. Jasny granat przeplatany lawendą czy jednak łosoś z miętą?
Jakie on miał paznokcie? Boże, dlaczego miłość jest tak trudna?!

-Nic nie szkodzi, ważne, że już jesteś. Swoją drogą, ładnie Ci w czerwieni~ - wymruczałem jej do ucha.

Taaa...postawić na prostote
I ten oklepany teskt "Ładnie ci w czerwieni/czerni to seksowne" dosłownie
To jest wszędzie

-Dziękuję Matti, miałam nadzieję, że Ci się spodoba~. - nazywa się April. Ma długie brązowe, falowane włosy i piękne zielone oczy. Niestety jest trochę irytująca.
-Chodźmy na film.

April?...Kwiecień?
Kwiecień plecień poprzeplata, trochę zimy, trochę... matta!
A co do filmu... to jaki?
Szubienica!
Ukryty przekaz?
Taak... dla nas.


-----------------------------------
Nie dokońca do miał być hejt. Bo zamiast śmiesznie trochę to hejt no ale...
Tak wyszło
Mamy nadzieję, że rozumiecie dlaczego :)
Do zobaczyska!
To ma jeszcze drugą część, którą dostałyśmy, i piszę się trzecia, więc piszcie czy chcecie ciąg dalszy tego! :)


1 komentarz:

  1. A więc tak... No... Mój mózg jest w ... ciekawym stanie po przeczytaniu waszych komentarzy... No, ale... tak jest prawie zawsze xD
    Ciąg dalszy? Oczywiście!
    Nie mam siły na dłuższy komentarz :-: Gomene...

    Kernelss(dawno temu też Nirai) <3

    OdpowiedzUsuń