sobota, 22 sierpnia 2015

Mózg Rozjebany! 3/3

Tytuł: Dzień jak co dzień cz. 3
Perspektywa Matt'a

Wolnym krokiem podszedłem do April. Nadal ma zamknięte oczy. Dobrze.
-Otwórz buzię~.
-Co ty mi za niespodziankę wymyśliłeś? - otworzyła szeroko usta.

Wszyscy wiemy o czym ta dziewczyna sobie myślała...

Włożyłem nóż i szybkim ruchem odciąłem jej język.

Dlaczego tego się nie spodziewałam?
Mnie się kojarzą Igrzyska Śmierci...

Natychmiast otworzyła oczy i zaczęła krzyczeć, a raczej się starała. Krew spływała jej do gardła i zamiast krzyku wychodziło śmieszne bulgotanie.

Ohohohoho
Hihihihih
HueHuehuehuehue
Takie śmieszne

 Przypiąłem ją do łóżka i przyłożyłem nóż do gardła. Biła mnie tymi piąstkami po piersi i starała się wydostać. To takie urocze.

Aż w chuj

 Gdyby nie mieszkała w bloku to chętnie pobawiłbym się w berka, ale niestety nie mam takiego szczęścia jak ostatnio. Dlatego pociołem jej nogi i ręce tak by nie była w stanie nimi ruszać.

Nie powinna się wykrwawić? Czy cuś?

-Uwielbiam to robić, wtedy strach w oczach wzrasta i to daje mi większy ubaw. Tylko... - spojrzałem na nią. Czegoś mi brakuje.

Lukru?
Śmietanki?
Wanilli?
...
...
cukielecka? 

-Ah, już wiem! - powoli wyrwałem jej oko i przyjrzałem się mu, April ''krzyczała'' jeszcze głośniej.
-Uwielbiam twoje oczy, Rzadko można spotkać tak piękny zielony kolor. - włożyłem gałkę oczną do buzi i ugryzłem. Poczułem pyszny, ciepły smak, który zawsze mnie intrygował.

Kurwa! Akurat jadłam!
Te przeklęte Bake Rolls'y
Nie powinno się jeść przy analizach... pamiętaj

 Nie mogę uwierzyć, że człowiek morze smakować tak dobrze.

No jednak cannibale jedzą bo chyba jednak lubią czy cuś...

Spojrzałem na kobietę. Patrzyła na mnie jak na potwora. No cóż... Może dam jej skosztować? Pewnie umiera z ciekawości jak smakuje. Dokładnie pogryzłem oko i wyplułem do jej buzi. Zatkałem jej usta i ścisnąłem nos by nie mogła oddychać.

I tutaj mi cofnęło
Mnie też
Piszcie, czy wam też się zrobiło... dziwnie na taki widok

-Albo to połkniesz, albo się udusisz. Co wybierasz? - April rzucała głową na prawo i lewo, ale nic jej to nie dało.

To jest niesmaczne
Aż nie jesteśmy niczego śmiesznego wstanie wymyśleć

 W końcu połknęła to co zostało z oka.



 Zabrałem ręce by mogła zaczerpnąć powietrza.

Przyj kobieto! Przyj!

-Głupia dziewczynka, trzeba było pozwolić się udusić. Teraz będzie jeszcze gorzej. - na mojej twarzy pojawił się uśmiech. Przejechałem nożem po jej brzuchu robiąc cienkie cieńcie. Zlizałem krew i dotknąłem rany.

Ale ona powinna już zginać. Nawet jak nie przez wykrwawienie to powinna dostać ataku serca...
Trochę realizmu, co?

-Z chęcią zobaczę co masz w środku. - rozprułem jej brzuch i zanurzyłem ręce w jej wnętrznościach.

Jeżeli kiedykolwiek chłopak do mnie powie podobne zdanie to będzie mi się kojarzyć tylko z tym...
Zniszczone życie! Nieeeee!

-Są takie ciepłe i śmiesznie bulgoczą. Mam ochotę je przytulić~. - jak powiedziałem tak zrobiłem. Nie zwracałem już uwagi na jej ''krzyki''.

Ona nie żyje -.-
Bo to jak z tym smokiem! Jej duch lewituje nad nim i krzyczy "Zostaw moje flaki pojebie!"

Gniotłem je, ściskałem, ciągnąłem. To jest po prostu wspaniałe.

Powinieneś to robić raczej z inną częścią ciałą tej kobiety...

-Dobrze, a teraz zobaczmy jak tam twoje ser- zdechła. Leżała z szeroko otwartym okiem, z którego ciągle płynęły łzy. Ups.

Przez chwilę sądziłam, że chodzi o ser

-Kurwa, znowu. - wyrwałem jej serce i rzuciłem gdzieś w kąt.

A to serce dostało nóg i zwiało do kuchni?
W końcu to serce kobiety, nie?

Od tak, dla urozmaicenia miejsca przestępstwa. Wyjąłem papieros i zapalniczkę z kurtki, podszedłem do okna i zapaliłem papierosa. Spojrzałem na Księżyc.
-Cholera, znowu się nie wyśpię.
Rano

-Hej Matt! Rusz to swoje dupsko, zaraz mamy lekcje!
-Morda, miałem ciężką noc!

Tak bardzo

-Dajcie już spokój. - powiedział James czytając gazetę.
-O czym piszą? - zapytał Harry.
-Znowu zabito kobietę. Tym razem dodali zdjęcie.

A niech dzieci teraz zobaczą jacy to kolorowi jesteśmy w środku
Jeeeej!

-Pokaż. Kurwa, to jest chore. Jak można robić coś takiego?!

Jak kurwa można tak nasze postacie zniszczyć? Harry by tak nie zareagował! James też nie!
Harry by się zastanawiał czy morderca będzie jego kumplem!

Spuściłem głowę i pokręciłem nią.
-Nie mam pojęcia Harry. Nie mam pojęcia.

END


Taaak! Koniec!
To jest już koniec... nie ma już nic... jesteśmy wolni... możemy iść...
Nawet nie próbuj wyjeżdżać mi tu z tym gównem!
Mamy od razu pewne pytanko
Jak się czujecie na zakończenie wakacji?
Bo do mnie to tak nie dociera
Myślimy trochę o nowym blogu ( nie wiemy czy fanfic )
I nie wiemy nic na 100% !
Ale 1 urodziny tego bloga są 9 września jak kojarze... więc tak jakoś no...no...
Możecie pisać w komentarzu co może byście chcieli zobaczyć
W formie powieści albo one-shota
Może będzie ankieta
I tylko... ten pomysł to jedno wielkie "może"
Zaraz potem jak tutaj będzie definitywny koniec!



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz