wtorek, 7 października 2014

Rozdział 18


 W tym momencie wisiałam na ramieniu Stinga, a Sami Rogue'a. Nigdy bym się tego po nich nie spodziewała! Żeby odwalić takie coś. Choć muszę przyznać, że w duchu ucieszyłam się na ich widok. Ucieszyłam się na jego widok.
- Jesteśmy na miejscu- powiedziała Erza podczas gdy chłopcy odstawiali nas na ziemię.
- No nareszcie ile można- mruknęła Samara.
- Musieliśmy to zrobić.
- Tak, tak- machnęła ręką.
- Witam was z powrotem drogie dzieci- przywitał nas mistrz.
- Zostałyśmy porwane!- krzyknęłam patrząc się wilkiem na chłopców. Jak mówię "nie" to znaczy "nie".
- Porwane?
- Potwierdzam!- to była Wena. Właśnie wchodziła do gildii. 
- A ty kim jesteś jeśli można wiedzieć?- zapytał Macarow.
- Ja jestem Wena, nowa przyjaciółka tych o to dziewuszek - uwiesiła się na nas i uśmiechnęła jak jakiś psychopata.
- Wena tak jak my jest łowcą smoków jak też niektórzy zdążyli się zorientować- wyjaśniła Sami.
- Ona też?
- Rogue możesz się cieszyć bo Wena jest cienistym łowcą smoków- uśmiechnęłam się pięknie do wyraźnie zaskoczonego chłopaka. Nie możemy tu być. Musimy jak najszybciej wrócić do kraju zobaczyć co się dzieje. Cholera...
- Rozumiemy was i przyjmujemy wasze przeprosiny jednakże, nie możemy tu zostać.- mówiłam. Chciałam jak najszybciej to zakończyć.
-  Chcesz nas zostawić?! Po tym jak teraz was znaleźliśmy?!- krzyczał Sting. Tak właściwie to my znaleźliśmy ich ale to taki szczegół.
- To było porwanie i na prawdę nie możemy zostać to zbyt niebezpieczne- mówiłam.Sting i jego mina, ten spojrzenie...No, ej ! Nie patrz się się tak na mnie no! To nie moja wina, że możliwe jest iż historia zatoczy koło. Takie błędne koło. Spojrzałam na Samarę, ale ona była zajęta Rogue'em. No jasne...
- Ej! Ja też tu jestem!- wołała wyraźnie urażona Wena.- I zostać naprawdę nie możemy bo możliwe, że świat czeka zagłada także...
- Jaka zagłada? O co chodzi?- To Gray. Ubrany...tym razem.
- Walczyliście dzisiaj ze smokiem. Przegrywaliście ale to tak na marginesie. Wrota Eclipse są zniszczone więc sądzisz, że skąd ten smok się wziął? Z powietrza?- mówiła trochę ironicznie Wena.
- Pamiętacie jak mówiłam wam, że w naszym kraju są uśpione smoki? Całkiem możliwe, że się przebudziły dlatego chcemy jechać to sprawdzić. Dzisiaj prócz tego waszego zabiłyśmy jeszcze trzy!- wyjaśniłam.
- I serio myślisz, że puścimy was same?- Rogue.
- Tak tak właśnie myślę
- To się mylisz, idziemy z wami- Natsu, Może miał nadzieję, że spotka tam Igneela? Niestety to niemożliwe. Gdyby tam był już dawno byśmy to wiedziały. Przez następne kilka minut kłóciliśmy się o to kto jedzie, a kto nie ale stanęło na nasze. W końcu tylko my wiemy gdzie ta wyspa się znajduje. Oni się zgubią, a ze sobą na pewno ich nie weźmiemy. Sting i Rogue patrzyli się na nas takim smutnym wzrokiem tylko nie wiedziałam dlaczego. Za to Wena rozmawiała z Grayem. Chyba przypadli sobie do gustu. Pare osób nadal próbowało nas na mawiać, żebyśmy zostali ale nie ma bata zdania nie zmienię. Została jeszcze jedna kwestia.
- Mira ja...um... chciałyśmy zmazać znak gildii?
- Że co zmazać? Chyba sobie żartujesz?- Sting patrzył na mnie z niedowierzaniem.
- No, technicznie rzec biorąc nie należymy już do tej gildii więc...
- Żadne więc, nie pozwolimy wam zmazać znaku jesteście magami Fairy Tail czy tego chcecie czy nie- Mówił Rogue. Nie wiedziałam co powiedzieć. Sami chyba też. Ale już miałam się odezwać gdy nastąpiło trzęsienie ziemi? Tak, budynki i w ogóle wszystko zaczęło się rozsuwać tworząc rozświetloną drogę, o co biega? Patrzyłam po twarzy wszystkich zgromadzonych ale nastąpiła cisza jak makiem zasiał, a wszyscy mieli uśmieszek na twarzach jak jacyś psychopaci. Rogue i Sting wydawali się równie zdezorientowani co my, to trochę pocieszające. Nagle na po tej drodze szły jak gdyby nigdy nic dwie postacie. Chyba jakiś mężczyzna i...dziewczynka?

Oczywiście jak zwykle 2 komentarze
 ( to minimum, czyli, że jak będzie więcej to się nie obrazimy ;3  )

2 komentarze:

  1. Niesamowite chce więcej :3 Moja wyobraźnia łaknie next'a i to jak najszybciej ale o wiele dłuższego :) Weny !

    OdpowiedzUsuń
  2. Swietny blog, wciagnelo mnie. Czekam na wiecej. :)

    OdpowiedzUsuń