piątek, 19 września 2014

Rozdział 12


Po tym jak Sami wróciła zachowywała się dziwnie. Wydawała się być czymś...zmartwiona, zdenerwowana. Ech, nawet jeśli coś ją męczy to na pewno prędzej czy później mi to powie.
- Rogue, Sting pozwolicie, że na chwilę porwę te młode damy- powiedział mistrz po czym skinął na nas byśmy poszły razem z nim do gabinetu. Teraz Samara wydawała się wręcz przerażona, czyżby wiedziała po co mistrz nas wzywa? Jeśli znowu coś przeskrobała to...
-Alex, Samaro mam do was sprawę i proszę bądźcie ze mną szczere- odezwał się Macarow siadając na swoim biurku.
-Oczywiście- przytaknęłam.
-Czy wy macie wobec nas złe zamiary?- spojrzałyśmy po sobie przestraszone. Czyżby coś wiedział?
-Wybacz ale chyba nie rozumiem pytania- tylko ja się odzywałam, podczas gdy Sami stała cicho ze spuszczoną głową. Chyba o czymś intensywnie myślała bo marszczyła brwi w ten swój śmieszny sposób.
- Była tu u mnie przed chwilą Levy mówiąc, że jesteście łowcami smoków i że Era wyznacza wysoką nagrodę za wasze głowy za to gildię która wam pomaga czeka zniszczenie.
-Och...wiedziałam, że w końcu to wyjdzie ale żeby w taki sposób.- szepnęłam.- Jesteśmy Łowcami smoków. Ja jestem pierwszej generacji ,za to Samara drugiej. Prawda, że w przeszłości podążałyśmy za eee....no zawładnęła nami nienawiść do tych stworów i wybijałyśmy je masowo jednak jakieś 3 lata temu to się zmieniło. Jesteśmy jak to się mówi...dobre. Era uznała nas za poważne zagrożenie i coś co nie ma prawa bytu. Nie mogą się pogodzić z faktem, że kolejny Alfa się odrodzi więc chcą nas zabić. Zrozumiem jeśli zechcesz nas wyrzucić z gildii. Stwarzamy niebezpieczeństwo dla pozostałych członków. -  jeszcze chwila i się rozpłacze. Sami też jest na skraju wytrzymałości.
- Nie mam zamiaru was wyrzucać drogie dziecię. Jednakże to co mówisz to dosyć poważna sprawa i wypadałoby o tym poinformować gildię i zobaczyć co oni mają do powiedzenia na ten temat. Chciałbym wiedzieć co tak dokładnie się stało w waszej przeszłości, poznać historię waszej magii jak i wiedzieć co z Erą.
-Co do Ery jak na razie nie wiedzą gdzie się znajdujemy. Ostatnie wydarzenia przypisują smoczym zabójcą, a wcześniej zbytnio się nie wychylałyśmy. I...wszystko powiemy
-Ale...
-Jutro, to postanowione.- spojrzałam srogo na Sami. Czułam się tu świetnie przez ostatni tydzień i świetnie było mieć przyjaciół, jednak przyjaciele zasługują na prawdę, nawet jeśli jest ona taka bolesna i straszna.
- Rozumiem dzieci, musicie się z tym przespać w takim razie do jutra dziewczynki.
-Do jutra...mistrzu- tak dawno nie wypowiadałam tego słowa. Od czasów kiedy...nie, to później. Poszłyśmy do domu mijając szybko wszystkich po drodze. Niektórzy nas wołali i zaczepiali ale zignorowałyśmy to i poszłyśmy szybko do domu.

Narrator Trzecioosobowy

Dziewczyny szybko wyszły z gildii na nikogo nie zwracając uwagi.
- Co się stało?- zmartwił się Rogue.
- Nie mam pojęcia- Sting.
Wszyscy byli zdziwieni dziwnym zachowaniem dziewczyn prócz jednej dziewczyny. Levy. Ona widziała jak Alex i Samara wychodziły z gabinetu Mistrza. Ciekawe co im powiedział. Niebiesko włosa była tym wszystkim zmartwiona jak i przerażona.


Wracamy do Alex


- Naprawdę myślisz, że to dobry pomysł?- pytała mnie Sami.
- To nasi przyjaciele, a przynajmniej na razie i nie możemy ich okłamywać poza tym nie wiesz jak zareagują. Może wcale nas nie odtrącą?
- Sama w to nie wierzysz!
- To ty jesteś taką straszną pesymistką.
- Nie ważne, choć lepiej spać jutro będą nasze ostatnie chwile w tej walniętej gildii- zaśmiałam się i położyłam spać. Jutro będzie naprawdę ciężki dzień.

Rano obie siedziałyśmy na barze w gildii, a wszyscy członkowie naprzeciwko nas na podłodze, stołach, krzesłach. Mistrz powiedział, że mamy im coś ważnego do powiedzenia więc teraz wgapiają się w nas jak sroki w granat.
- No więc...- zaczęła Sami.
-No więc...- przejęłam pałeczkę. 
Lepiej żebym to ja mówiła bo mi się dziewczyna jeszcze rozklei.- Na samym początku powiem wam co już wie Levy i Mistrz my jesteśmy Łowcami Smoków, a tak dokładniej to jestem Ognistym łowcą smoków podobnie jak Sami no i no...skąd się wzięłyśmy, a no...
(Odsyłam do zakładki ----> Historia Magii) (...) i stąd wzięła się ta magia, dlatego możemy z taką łatwością zabijać smoki, a co do naszej przeszłości, no cóż...


Cieszę się, że tak wszyscy skomentowaliście 11 rozdział w tak krótkim czasie jednak moglibyście pisać coś więcej niż "fajny rozdział czekam na next" czy coś w ten deseń, a coś na temat fabuły jak "O, ja! Natsu chciał zabić Samarę! Ale jak to tak? Dodajcie szybko (...)" czy jakoś tak. 
Liczę, że każdy z was czyta to co piszemy więc ma co na pisać bo nie widzę sensu pisania komentarza bez czytania ale to nie ważne. Jako tako piszą Neko i druga Neko. Więc...Podnosimy poprzeczkę! Chociażby 5 komentarzy. 
A powiem wam, że rozdział 13 jest ciekawszy od tego (a przynajmniej początek, Och Samaro...)

GIVE ME COMMENT!

1 komentarz:

  1. Cała historia mi się bardzo podoba. Chociaż żałuję, że jest tak bardzo mało momentów ze Stingiem i Rogue.
    Ciekawi mnie także, jak potoczysz ich miłosne rozterki.
    Pozdrawiam i czekam!

    OdpowiedzUsuń