poniedziałek, 3 listopada 2014

Rozdział 31

   Weszłam razem z Alex do pokoju. Pomysł, aby oglądać horror nie był jednym z najlepszych. Jeśli któryś wyjdzie jutro od nas z wielkim limem na twarzy, to nie do mnie pretensje. Mam nadzieje tylko, że to nie będzie Rogue. Spojrzałam na lakrimę i zamarłam. Obecność. No wy chyba se jaja robicie! Że ja mam to oglądać! Was chyba jaja bolą! Nie mam zamiaru nawet na to spojrzeć kątem oka! O nie. Dzisiaj na pewno ktoś ucierpi. Weszłam sztywno do pokoju, trzymając miskę popcornu i siadłam na podłodze. Obok mnie klapnął Rogue, a nad nami, na sofie, Alex ze Stingiem. Przypomniało mi się, na czym ledwo co nie nakryła mnie i Rogue'a Alex. Chociaż można powiedzieć, że nic takiego się nie stało.

  - Sting siedzi u Alex, więc może coś porobimy? - spytałam.
 - Proponujesz coś?Chłopak patrzył na mnie, jakby mi rogi wyrosły. Zmarszczyłam brwi i przybliżyłam się do niego. Nagle zahaczyłam mogą o dywan. Cholera! Straciłam równowagę i poleciałam na czarnowłosego. Oboje upadliśmy obok sofy. Podniosłam głowę i spojrzałam na Rogue'a. Był niebezpiecznie blisko. I co ja mam teraz zrobić. Oparłam ręce o coś miękkiego. Okazało się, że to jego klatka. Jak najszybciej zabrałam od niej ręce. Poczułam jego dłonie na moich plecach. Co on do  cholery chciał zrobić! Usiadłam na nim okrakiem. Ręce oparłam po obu bokach mężczyzny pode mną leżącego. Ale to żenujące. Patrzyliśmy się tak na siebie. A co by się stało, gdyby...
  Usłyszałam pukanie do drzwi. Jak najszybciej wstałam z chłopaka i poprawiłam sukienkę. Cholibcia. Pewnie widział za dużo. Poprawiając włosy zbliżałam się do drzwi. Pewnie moja twarz ma ten sam odcień, co moje włosy. Alex to zauważy, a potem wykorzysta przeciwko mnie. i co ja mam począć. 
   Otworzyłam drzwi. Przede mną stała Alex w spodniach o odcieniach brytyjskiej flagi, różowej koszulce z aparatem, szarych trampkach, niebieskiej wełnianej czapce naszyjnikiem z hello kitty i trzech różnokolorowych spinkach w kształcie kokardki. Popatrzyła na moją twarz i uśmiechnęła się. Nie wiedziałam czy złośliwie, czy triumfalnie. Te uśmieszki zawsze, ale to zawsze wyglądają u niej tak samo. 
- Czyżbym w czymś wam przeszkodziła? 
- Nie! - krzyknęłam razem z czarnowłosym. Poczułam, że jeszcze bardziej się czerwienię. Potem Alex zapytała nas, czy chcemy coś obejrzeć. 

   Film się zaczął. "Nie chcę!" krzyczałam w środku, ale nie mogłam teraz odpuścić. Na początek całkiem spokojnie. Trochę tej gadaniny o tej lalce Annabell. Nie przestraszyło mnie to za bardzo. Dopiero potem się zaczęło. Nawiedzanie w tym przeklętym domu. Dziewczynki miały przerąbane. A teraz ta dziwna scena. Kobita została zamknięta w piwnicy. Ja to bym chyba na zawał zeszła. No. Jak na razie spokojnie. Na razie.
 Fortepian zaczął grać. Zacisnęłam ręce. Piłeczka się sturlała. Dobra, może być. Światło zgasło. Wy chyba mnie w chuja robicie. Nigdzie nie idź. Spięłam całe ciało. Rogue chyba to wyczuł, bo mnie objął. Nawet tego nie poczułam. Liczenie. Czy to dzieci! i  z niewiadomi skąd wyskoczyły ręce. Krzyknęłam i schowałam głowę w ramieniu chłopaka. Dziwne. To nie podobne do mnie. Zazwyczaj to wszyscy, którzy mnie wystrychają to kończą z siniakiem na twarzy. Gdy film się skończył, każdy poszedł do pokoju. Ja i Alex do mnie, a chłopacy do niej. Byłam wykończona. I dlatego nienawidzę horrorów.  Potrafią tylko sprawić, że widz dławi się strachem. Weszłam do pokoju, rozłożyłam łóżko i położyłyśmy się.
  Poczułam szarpanie w rękę. To była Alex. Spoglądał na drzwi.
- Słyszysz to? - zapytała. Zaprzeczyłam. Co niby miałam usłysze... dziwne szuranie o podłogę. Złapałam siostrę za rękę.
- Co to?
- Nie wiem. - podeszłam do drzwi i powoli je otworzyłam. Nikogo nie było. Zapaliłam światło. Nikogo nie było. Zgasiłam światło. I zobaczyłam małe ciałko stojąc twarzą do ściany. Było gołe. Zapaliłam światło i go nie było. Zgasiłam. Był. Spróbowałam tak parę razy i za każdym zgaśnięciem światła on tam była. Po którymś już razie, przemieściła się. Zapaliłam światło i jej nie było. A gdy je zgasiłam, była obok mnie. Krzyknęłam i zamknęłam jej drzwi przed nosem. Schowałam sie pod kołdrę i rozpłakałam. Poczułam czyjąś rękę  na ramieniu. Podniosłam głowę znad kołdry i spojrzałam w oczodoły. Krzyknęłam i... obudziłam się. To był sen. Dlatego właśnie nie oglądam horrorów. Wstałam szybko z łóżka i nie zwracając uwagi na to, czy ten potwór tam jest, czy nie, poszłam do pokoju, w którym spali chłopacy. Brutalnie ich obudziłam i posadziłam przed sobą. Skrzyżowałam ręce na piersi.
- A teraz gadać, którego to był pomysł, aby obejrzeć horror? - zapytałam  z rządzą mord na twarzy. Ledwo co podnosząc rękę, Sting zgłosił się. Podeszłam do niego i przywaliłam mu prawego piersiowego. Będzie miał na długi czas pamiątkę po tej nocce.
- I zapamiętajcie sobie. W tym domu nie ogląda się horrorów.

Jakieś dwa dni temu ( jak dobrze pamiętam) dałyśmy posta z zapytaniem " Czy chcielibyście koncik pytań" moglibyście zadawać pytania naszym bohaterom jak i nam i my będziemy odpowiadać. Albo na blogu albo założymy w tym celu aska ( oczywiście jeśli wypali) szczegóły ----> tutaj  ( przykro że tylko 1 kom ) jeszcze dzisiaj powinna pojawić się ankieta na ten temat ( może ta forma lepiej przemówi do bardziej  "nieśmiałych" czytelników :)

1 komentarz:

  1. Nie no uśmialam się :D Chociaż gdbym ja coś takiego przeżyla już bym wąchala kwiatki od spodu ;) Bardzo mi się podoba wasz blog, szkoda tylko ze takie krótkie rozdzialy, ale zamias tego co dwa dni :D Przesylam wenę :3 Ari chan
    P.S
    przepraszam za bledy ale muzę klawiaturę wyminic bo klawisze mi nie prażą

    OdpowiedzUsuń